środa, 12 grudnia 2012

Charytatywny wymiar Orszaku w Kłodzku

           W tym roku podczas Orszaku Trzech Króli w Kłodzku uczestnicy będą mogli wesprzeć projekty misyjne w Wietnamie. Tego dnia będą z nami Kolędnicy Misyjni z Gimnazjum z Oddziałami Dwujęzycznymi nr 1 im. Adama Mickiewicza w Kłodzku, którzy zaprezentują nam scenkę "Z kolędą w domu", z którą kolędować będą dnia 10 i 11 stycznia w kłodzkich parafiach. Po scence każdy przybyły będzie mógł wrzucić swój grosik do skarbon, które będą mieli z sobą kolędnicy. Zbiórka ne rzecz Wietnamu będzie miała miejsce na początku Orszaku - na terenie Parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Kłodzku. Ofiary zostaną wpłacone na konto Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci. Na stronie Orszaku poinformujemy o zebranych na ten cel środkach.
              W uroczystość Objawienia Pańskiego Papieskie Dzieło Misyjne Dzieci obchodzi swoje patronalne święto. Światowy Dzień Misyjny Dzieci ustanowił w 1950 r. papież  Pius XII. W Polsce po raz pierwszy dzieci świętowały ten dzień 8 stycznia 1984 r. Tego dnia dzieci na całym świecie łączą się razem w modlitwie. Nie oczekują na prezenty, ale same starają się coś ofiarować swoim rówieśnikom z krajów misyjnych. Przede wszystkim jest to modlitwa. Dzieci przygotowują liturgię Mszy św. Przebierają się w stroje symbolizujące 5 kontynentów, na znak solidarności z wszystkimi dziećmi świata. 
           Zwyczaj kolędowania misyjnego narodził się w krajach niemieckojęzycznych, gdzie kolęduje się z okazji uroczystości Trzech Króli. W Polsce po raz pierwszy kolędnicy misyjni wyruszyli w 1993 r. z inicjatywy centrali krajowej Papieskich Dzieł Misyjnych. Kolędnicy misyjni to dzieci z Papieskiego Dzieła Misyjnego, które pomagają swoim rówieśnikom w krajach misyjnych. Ale do udziału w misyjnej kolędzie zapraszają wszystkich – koleżanki i kolegów zrzeszonych w różnych grupach w szkole i w parafii. Pomagają im w tym katecheci, wychowawcy, nauczyciele, rodzice oraz młodzież i dorośli z parafialnych grup i stowarzyszeń.
 W tym roku na pomoc czekają dzieci z Wietnamu

Sytuacja dzieci w Wietnamie

Ubóstwo

Ubóstwo wśród wietnamskich dzieci jest większe niż ujawniają to statystki. W roku 2006 ok. jedna trzecia małych Wietnamczyków poniżej 16 roku życia cierpiała z powodu niedożywienia. Tyleż samo maluchów - poniżej pięciu lat - z powodu chronicznego niedożywienia miało ogromną niedowagę i o wiele niższy wzrost niż ich zdrowi rówieśnicy. Więcej niż jedno na troje dzieci w wieku pięciu lat nie otrzymało niezbędnych szczepionek. Prawie połowa mieszkała w domach bez odpowiednich warunków sanitarnych. Natomiast dwie trzecie wszystkich dzieci nie miało książek.

Szkoła

Od roku 1976 na terytorium Wietnamu obowiązuje jednolity system szkolny - nauka jest bezpłatna i obowiązkowa dla dzieci w wieku od 6 do 11 lat, a kształcenie w szkole podstawowej trwa 5 lat. Szkoła średnia jest dwustopniowa i obejmuje dwa cykle nauczania: 4 + 3 lata. Lekcje odbywają się przez 6 dni w tygodniu. Wakacje są dłuższe od polskich o miesiąc, ale często wykorzystywane są na powtarzanie przerobionego materiału. Dzieci mają jeszcze dwutygodniową przerwę z okazji obchodów święta Tet. Obowiązuje skala ocen od 1 do 10. Wietnamskie klasy są bardzo liczne, ale uczniowie są bardzo zdyscyplinowani.

Zabawa

Mali Wietnamczycy, jak wszystkie dzieci na świecie, bardzo lubią się bawić. Mają swoje ulubione gry i zabawy - chłopcy grają w piłkę nożną, a dziewczynki w gumę lub klasy. Wszyscy natomiast, niezależnie czy jest to chłopiec, czy dziewczynka, uwielbiają puszczać latawce, które wcześniej same sobie przygotowują. Latawce mają kształt smoków, motyli i ptaków. Jeśli tylko spodziewany jest silniejszy wiatr, wówczas organizuje się konkursy na najwyżej unoszący się latawiec. Dzieciom jednak brakuje na zabawę czasu, ponieważ po skończonych lekcjach spieszą się do domu, by pomóc rodzicom. Ciekawą rozrywką dla dzieci, ale również dla dorosłych, są tzw. R?i N??c - kukiełki na wodzie. Smoki, ryby, ptaki i inne postacie poruszają się po powierzchni wody ku wielkiej radości widzów. A za kulisami kukiełkowi animatorzy stoją po pas w wodzie. Przedstawienie upiększają muzycy i śpiewacy - ci jednak znajdują się już na suchej powierzchni.

Praca

Los wietnamskich dzieci jest trudny. Większość rodzin jest bardzo uboga. Z tego powodu dzieci często są głodne. Niejednokrotnie bywa, że zjadają tylko jeden posiłek dziennie. Trudna sytuacja rodziny i głód zmuszają je do pracy. Wiele dzieci zdanych jest wyłącznie na siebie. I nie są to tylko sieroty, ale również dzieci porzucone przez własnych rodziców. Nazywa się je pogardliwie Diu Doi (pył ulicy), co ma oznaczać, że wszędzie jest ich pełno. Ich domem jest ulica, a żeby przeżyć, muszą żebrać lub pracować. Czyszczą buty przechodniom, myją szyby samochodowe, zbierają złom. Na ulicach kilkuletnie dzieci przeszukują kosze na śmieci. Szukają rzeczy, które później mogą sprzedać w punkcie surowców wtórnych. To jeden ze sposobów na przeżycie.